Piłka nożna to jeden z wielu sportów, gdzie Rosjanie nie mają, czego szukać – takie można odnieść wrażenie. Z drugiej strony nasuwa się pytanie, czy to wrażenie nie jest przypadkiem mylące?
Kary i pomoc
Oczywiście nie znajdziemy rosyjskich klubów w eliminacjach do europejskich pucharów czy samych pucharach. Reprezentacja również nie jest obecna na arenie międzynarodowej. Wydaje się więc, że jest tak, jak być powinno.
Niemniej prawda jest złożona. Nie tak dawno mogliśmy usłyszeć informację dotyczącą pomocy rosyjskim ekipom. Kluby walczące w Europie (w eliminacjach i pucharach) walczą o punkty do rankingu. Na jakiejś podstawie trzeba decydować o tym, kiedy poszczególne zespoły rozpoczynają rywalizację. Co więcej, zawsze liczy się okres pięcioletni. Gdy weźmie się to wszystko pod uwagę, można pomyśleć, że rosyjskie kluby mają poważne kłopoty – przy założeniu, że niedługo wrócą do gry. Tymczasem UEFA zdecydowała przyznać Rosji odgórnie 4,333 punktu! Można więc powiedzieć, że zrobiono dużo, aby trochę ulżyć rosyjskim ekipom. Nie ma też co ukrywać, że jest to coś, co niełatwo zrozumieć. Z jednej strony mamy surowe kary, natomiast z drugiej pomagamy? Jedno drugiemu zaprzecza.
Być może niektórzy zadają sobie pytanie, dlaczego akurat 4,333 punktu? Jak się można domyślić, wynik nie jest przypadkowy – 4,333 punktu to najgorszy wynik uzyskany w ostatnim pięcioleciu. Kiedy weźmie się to pod uwagę, można przypuszczać, że w Rosji mimo wszystko mówi się o wielkiej krzywdzie. Wypada jeszcze dodać, że przyznanie punktów Rosji skutkuje tym, iż Ukraina spadła w rankingu na 13. miejsce.
Co będzie dalej? Rosyjska piłka wróci na międzynarodowe areny już w przyszłym sezonie? Na pewno mowa o czymś, czego nie da się wykluczyć.