Piłka nożna cieszy się ogromną popularnością i nie ma w tym nic zaskakującego. Niemniej zaskakujące są niektóre zapisy kontraktowe, z jakimi mieliśmy do czynienia. Opisywany już przykład Neymara to tylko namiastka wielu ciekawych historii.
Nagroda za dobre zachowanie
Jakie jest pierwsze skojarzenie z nagrodą za dobre zachowanie? Można pokusić się o stwierdzenie, zgodnie z którym jedynym skojarzeniem jest chęć przekonania (do czegoś) małego dziecka. Takie skojarzenie jest jak najbardziej zasadne, ale w futbolowym świecie także mieliśmy taki przypadek. Jak się można domyślić, nie dotyczył dziecka, choć niektórzy mogą mieć na ten temat inne zdanie.
Czasem zdarza się tak, że piłkarz ma wielkie możliwości, ale mentalność nie pozwala mu na całkowite wykorzystanie swojego potencjału. Nie będziemy jednak teraz skupiać się na wielu przykładach – skoncentrujemy się na jedynym i niepowtarzalnym Mario Balotellim. Włoch od jakiegoś czasu nie wzbudza zainteresowania największych klubów i dzieje to za sprawą charakteru Balotelliego. Zresztą do pewnego momentu mogło się wydawać, że charakter Włocha nie będzie stanowił ogromnego problemu – możemy mówić o zawodniku, który występował choćby w Manchesterze City czy Liverpoolu. Co więcej, to właśnie na Liverpoolu się skupimy (a potem Milanie).
Władze Liverpoolu chciały Balotelliego, ale chciały też spokoju – stąd pojawił się zapis dotyczący otrzymania miliona funtów za dobre zachowanie. Za dobre zachowanie uznawano maksymalnie dwie czerwone kartki w trakcie sezonu i co więcej, chodziło wyłącznie o niesportowe podejście. Trzeba przyznać, że ten przedziwny bonus nie wiązał się z jakimiś wielkimi wymaganiami (choć Włoch mógł mieć inne zdanie). Warto też odnieść się do okresu, podczas którego Mario grał w Milanie. Władze Milanu miały zakazać alkoholu, palenia papierosów, nocnych imprez, kontrowersyjnych wpisów w mediach społecznościowych oraz noszenia rzucających się w oczy fryzur i ubrań. Brzmi dziwnie, ale o takich doniesieniach była mowa.
Oczywiście zawsze można uprzeć się, że niektóre historie są raczej zmyślone, ale jedno jest pewne – z Balotellim nie ma nudy.