Siatkówka

Koniec niezwykłej serii zespołu Wołosz

Jakby nie patrzeć, niektórzy sportowcy są przyzwyczajeni do porażek. Ponadto nie chodzi tylko o osoby bez sukcesów.

W grach zespołowych można pozostać bez porażki naprawdę długo

Wystarczy wziąć sobie za przykład tenis – w ciągu roku mamy masę turniejów i w każdym turnieju wygrywa jedna osoba. Z drugiej strony mamy gry zespołowe. Weźmy sobie pod uwagę choćby piłkę nożną – ile razy w ciągu roku może przegrać Real Madryt? To oczywiście sprawa dyskusyjna, ale załóżmy, że kilka razy w lidze i 2-3 razy w pucharach (chodzi o krajowe i europejskie rozgrywki).

W ten sposób dotarliśmy do sedna, czyli serii, jaką osiągnęła drużyna Imoco Volley Conegliano (gra tam Joanna Wołosz). Zespół ten niedawno odniósł 74 zwycięstwo z rzędu i tym samym pobił siatkarski rekord świata. Możemy podejrzewać, że na zawodniczkach ciążyła spora presja – mowa o temacie, od którego trudno się odciąć. Można pokusić się o stwierdzenie, zgodnie z którym wszyscy przypominają, że jest szansa na rekordową serię.

Niemniej jednak mówi się, że każda seria ma kiedyś swój koniec i jest to coś, z czym nie sposób się nie zgodzić. Co więcej, seria zespołu Joanny Wołosz to już historia – rekordowa passa wynosi teraz 76 wygranych. Interesujące jest też to, że passa zakończyła się we własnej hali. W dodatku chodzi o mecz z drużyną ze środka tabeli – Imoco przegrało z Il Bisonte Firenze.

Być może niektórzy zadają sobie pytanie, jak długo Imoco będzie cieszyć się z najdłuższej serii zwycięstw w historii? Przyszłość jest zawsze niewiadomą, ale można przypuszczać, że rekord pozostanie na bardzo długo.

Siatkarskie informacje możesz znaleźć też na sportowymagazyn.pl.