Robert Lewandowski to piłkarz, o którym można wypowiadać się w samych superlatywach. Zresztą sukcesy sportowe mówią same za siebie.
Piłka to nie wszystko
Rzecz jasna piłka nożna to nie wszystko, czego dowodem są choćby biznesy kapitana reprezentacji Polski. Czasem można odnieść wrażenie, że mowa o człowieku, który radzi sobie na każdym polu.
Prawda jest jednak taka, że możemy mówić o pewnej sferze, z którą Lewandowski ma kłopot. Można nawet powiedzieć, że spory. Dla niezorientowanych – chodzi o wizerunek. Wydawać by się mogło, że wizerunek to coś, co z czym piłkarze (szczególnie najlepsi na świecie) nie powinni mieć kłopotu, ale jest inaczej. Z drugiej strony zawsze należy liczyć się z wyjątkami – wystarczy przypomnieć sobie ostatnie piłkarskie skandale.
Sytuacja Lewandowskiego nie jest skandalem, ale na pewno mowa o czymś, co nie przysporzy mu fanów – to nawiązanie oczywiście do wojny na Ukrainie. Wielokrotnie można było usłyszeć o tym, że sport musi być wolny od polityki. To zrozumiałe, ale trzeba też pamiętać o tym, że są jakieś granice. Mamy do czynienia z wojną! W takiej sytuacji marcowy mecz z Rosją jest czymś, co niełatwo sobie wyobrazić. Niemniej jednak na ten moment nic nie wskazuje na to, aby spotkanie miało zostać odwołane. Dość powiedzieć, że UEFA zdecydowała o przeniesieniu meczu na neutralny teren. Mamy więc spore napięcie i wiele osób oczekiwało na słowa kapitana. Słów kapitana się doczekaliśmy, ale trudno przypuszczać, aby ktoś był z nich zadowolony. Można pokusić się o stwierdzenie, zgodnie z którym w oświadczeniu Lewandowskiego brakuje sedna problemu.
To już kolejny raz, kiedy najważniejszy zawodnik polskiej reprezentacji wywołuje burzę wokół własnej osoby.