Tenis

Wycofanie się Naomi Osaki – czy wszystko mogło się potoczyć gorzej?

Podczas tenisowego French Open polscy kibice mają wiele powodów do radości – w trzeciej rundzie znalazły się Iga Świątek i Magda Linette. Niemniej nie o naszych reprezentantkach będzie mowa – skupimy się na Naomi Osace.

Wycofanie się z turnieju było koniecznością?

Czasem wydaje się, że lepszym można więcej. W przypadku Osaki sytuacja przedstawia się jednak inaczej. Można też powiedzieć, że wszystko potoczyło się fatalnie.

Zacznijmy od początku – Osaka deklaruje, że nie będzie brać udziału w konferencjach prasowych. Pojawia się również informacja o karach, ale dla Japonki nie stanowi to żadnego problemu. Decyzja ma związek z podejściem dziennikarzy (pytania powodujące zwątpienie). Po pierwszej rundzie Naomi dotrzymuje słowa – nie zjawia się na konferencji, co oznacza 15 tysięcy dolarów kary. Pojawia się też groźba, zgodnie z którą dalsze unikanie konferencji będzie skutkować dyskwalifikacją. Dalszego unikania konferencji jednak nie było – Osaka postanowiła się wycofać.

Szerszy kontekst

Zachowanie Japonki może dziwić – dziennikarze pewnie nie zachowują się idealnie, ale czy to znaczy, że należy odwracać się od całego środowiska? Ponadto znani sportowcy muszą liczyć się ze spotkaniami czy niełatwymi pytaniami. Fakty są jednak takie, że na decyzję Osaki trzeba spojrzeć w szerszym kontekście.

Zacznijmy od tego, że z decyzją Japonki mogą zapoznać się wszyscy – informacja została podana w mediach społecznościowych. Osaka przeprosiła dziennikarzy oraz napisała, że od dawna zmaga się z depresją i fobią społeczną. Pojawiła się też informacja, zgodnie z którą nie spodziewała się tego, jak zostanie odebrana jej decyzja.

Teraz wygląda to tak, jakby tenisowe władze zignorowały zdrowie psychiczne. Oczywiście można również mieć jakieś pretensje do samej zawodniczki – niektóre problemy trudno zauważyć. Przypadek Osaki pokazuje też to, że problemy ze zdrowiem psychicznym mogą dotyczyć każdej osoby – stan konta nie ma znaczenia. Warto również odnieść się do wypowiedzi Darii Abramowicz, psycholog Igi Świątek – Abramowicz stwierdziła, że czyjegoś zdrowia psychicznego nie należy komentować.