Życie prywatne sportowców

Wiedza o ludziach sportu

Nie ulega wątpliwości, że niektórzy sportowcy cieszą się popularnością na całym świecie. Nie jest to też coś, co powinno w jakiś sposób zaskakiwać. Można powiedzieć, że mowa o czymś zupełnie naturalnym. Warto jednak zatrzymać się przy popularności – czy znani sportowcy są tak znani, jak nam się wydaje?

Co się dzieje?

Można przypuszczać, że w wielu przypadkach nie wiemy, co się dzieje. Świetnym przykładem jest konflikt między Robertem Lewandowskim a Cezarym Kucharskim. Nie chodzi o oskarżanie Lewandowskiego lub Kucharskiego, po prostu warto zadać sobie pytanie, czy mogliśmy się czegoś takiego spodziewać? Rządzi nami ułuda. Co więcej, jest to ułuda, której często dajemy się ponieść.

Depresja dotyczy także bogatych

Wydaje się, że istnieje stwierdzenie, zgodnie z którym depresja może dotknąć wyłącznie biednych. Takie stawianie sprawy nie ma jednak nic wspólnego z rzeczywistością. Świetnym przykładem jest to, co nie tak dawno działo się z Josipem Iliciciem. Tuż przed lockdownem słoweński piłkarz przeszedł do historii – kiedy jednego wieczoru strzela się 4 bramki, nie można postawić sprawy inaczej. Coś pięknego i to mimo pustych trybun. Kiedy rozgrywki wznowiono, Atalantę czekał najważniejszy mecz w historii klubu. Słoweńca jednak nie było i nie miało to związku z kontuzją czy nadmiarem kartek – zmagał się z depresją i myślał o zakończeniu kariery. Zaczęło się od wznowienia ligi włoskiej – nie widzieliśmy gwiazdy Atalanty, natomiast widzieliśmy piłkarza, który nie radzi sobie na boisku. Warto też podkreślić, że w pewnym momencie piłkarz sam poprosił o urlop – to tylko pokazuje, jak poważnym problemem jest depresja.

Na szczęście Słoweniec nie zakończył kariery.

Media społecznościowe

Wracając jeszcze do ułudy, na pewno spore znaczenie mają media społecznościowe. W tym momencie nie chodzi tylko o ludzi sportu – dzięki mediom społecznościowym możemy mieć lepszy kontakt ze swoimi idolami. Idolami, którzy mają idealne życie – w każdym razie takie można odnieść wrażenie. Musimy jednak liczyć się, z tym że niektóre rzeczy mogą być robione na pokaz.