Piłka Ręczna

Mecz Orlen Wisły Płock przeszedł do historii?

Kilka dni temu piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock zagrali pierwsze spotkanie II rundy kwalifikacji do Ligi Europejskiej. Rywalem był rumuński HC Dobrogea Sud Constanta i trzeba przyznać, że płocczanie nie mieli większych problemów (wygrali jedenastoma bramkami). Niemniej nie o tym będzie ten tekst.

Niespodziewany początek

Zacznijmy od tego, że Orlen Wisła Płock wygrała 25:14 – nietrudno zauważyć, że mamy do czynienia z naprawdę niskim wynikiem. O ile końcowy wynik jeszcze jakoś wygląda, o tyle w pewnym momencie mieliśmy do czynienia z kuriozalną sytuacją.

W szóstej minucie spotkania było 2:1 dla Orlen Wisły. Niski wynik, ale jak najbardziej można powiedzieć, że coś takiego może się zdarzyć. Gdy jednak doda się do tego ogromną indolencję strzelecką (obu drużyn) w kolejnych minutach, można mówić o czymś, co się nie zdarza – w 18. minucie rezultat dalej wyglądał tak samo! Mając to na uwadze, trudno nie zadać sobie pytania, czy doszło do jakiegoś niechlubnego rekordu? Oczywiście niełatwo odpowiedzieć, ale jedno wydaje się niezaprzeczalne – możemy mówić o bardzo ciekawym (jeśli tak można powiedzieć) przypadku.

Rewanż formalnością?

Warto również odnotować, że jutro czeka nas rewanż. Rewanż, który powinien być formalnością – przewaga po pierwszym starciu jest ogromna. Z drugiej strony nigdy nie można nikogo lekceważyć – czasem dzieją się rzeczy, których po prostu nie dało się przewidzieć. Zresztą klub poważnie podchodzi do rewanżowego spotkania – najlepszym dowodem na to jest podróż do Rumuniipłocczanie wyruszyli do Rumunii już wczoraj.