Bartosz Kurek to siatkarz, którego raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Niemniej można przypuszczać, że niektóre fakty z jego życia prywatnego mogą zaskakiwać.
Bartosz Kurek koszykarzem?
Siatkówka to dyscyplina, która nie zalicza się do popularnych w skali świata. Polacy jednak kochają siatkówkę i nie ma się czemu dziwić. Można powiedzieć, że kluczowe znaczenie ma zainteresowanie daną dyscypliną, a zainteresowanie zawsze napędzane jest przez wyniki. Przykładu nie trzeba daleko szukać – jeszcze nie tak dawno mogliśmy mówić o sporym zainteresowaniu reprezentacją Polski w piłce ręcznej. Obecnie mamy jednak do czynienia z gorszymi wynikami, ponieważ nadeszło to, co nieuchronne – zmiana pokoleniowa. Wyszukanie następców to coś, co powinno mieć miejsce zawsze, a ostatnio z tym było trudno.
Zmierzając już do tematu, Bartosz Kurek ma spory wkład w sukcesy polskich siatkarzy. Tak być jednak nie musiało, ponieważ Bartosz w dzieciństwie trenował koszykówkę. Kto wie, może straciliśmy świetnego koszykarza? Tego już się nie dowiemy, ale chyba nikt z nas nie żałuje, że Kurek postawił na siatkówkę. Można podejrzewać, że sam zawodnik jest bardzo zadowolony z podjętej decyzji. Z drugiej strony możemy usłyszeć o tym, że młodzieńczym idolem Polaka był Giba. Można więc pokusić się o stwierdzenie, zgodnie z którym były brazylijski siatkarz przyczynił się do kariery Bartosza.
Skoro już mowa o karierze, wypada przyznać, że świetny atakujący skończył w sierpniu 33 lata. Niewykluczone, że koniec jego reprezentacyjnej kariery jest naprawdę bliski. Zresztą Kurek powiedział kiedyś, że medal w Tokio będzie oznaczał zakończenie kariery reprezentacyjnej. Medalu oczywiście nie było, ale musimy pamiętać, że igrzyska zostały przełożone o rok. Krótko mówiąc, mamy ogromną niewiadomą.