Stosunkowo często można usłyszeć, że wiek to tylko liczba. Takie stwierdzenie jest piękne, ale realia nie są takie proste. Zresztą wystarczy zwrócić uwagę na sytuację, w jakiej znalazł się Cristiano Ronaldo.
Dbałość o organizm to nie wszystko
Portugalczyk dba o swój organizm jak mało kto. Możemy mówić o prawdziwym tytanie pracy, nie ma co tego żadnych wątpliwości. Niemniej jednak trudno nie zauważyć, że ten tytan jest słabszy, niż to miało miejsce kilka lat temu. Oczywiście w dalszym ciągu jest to wielki piłkarz – po prostu łatwiej wskazać kogoś porównywalnego lub lepszego. Ponadto nie zapominajmy o tym, że mowa o już 36-letnim zawodniku – to, co wyczynia Cristiano jest godne podziwu.
Mimo dobrej dyspozycji sytuacja Ronaldo jest nie do pozazdroszczenia. Jak można usłyszeć, John Elkann (właściciel klubu) nie chce, aby Ronaldo reprezentował Juventus w przyszłym sezonie. Kiedy Ronaldo trafił do Turynu, sprawa była jasna – Portugalczyk ma pomóc w wygraniu Ligi Mistrzów. Tymczasem wyniki w LM to ćwierćfinał i 2 razy 1/8 finału. Delikatnie mówiąc, porażka. Ponadto Juventus jest na czwartym miejscu w lidze, a strata do lidera wynosi aż 13 punktów. Z drugiej strony czwarta lokata to ostatnia, która daje prawo startu w Lidze Mistrzów. Juventus bez prawa startu w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów to coś, co jak najbardziej jest realne.
Niewolnik umiejętności i sukcesów
Nie można też zapomnieć o tym, że chęć sprzedaży to jedno, a chęć kupna drugie. Kontrakt Ronaldo wygasa po sezonie 2021/22, pewne jest też to, że Juventus nie będzie chcieć za Portugalczyka ogromnych pieniędzy. Niemniej sytuacja nie jest prosta.
Przede wszystkim należy wziąć pod uwagę wiek – Ronaldo to nie jest piłkarz, o którym można myśleć w długofalowej perspektywie. Z drugiej strony jest to cały czas świetny zawodnik i co najistotniejsze, piłkarz przyzwyczajony do wysokiego poziomu zarobków (a wysokie zarobki to z kolei efekt pozycji w piłkarskim świecie). Jeżeli Ronaldo nie będzie mieć wygórowanych oczekiwań, co wydaje się nieprawdopodobne, kolejki chętnych raczej nie będzie. W mediach można usłyszeć o transferze do Realu, PSG czy Manchesteru United.